Kierowca Automobilklubu Polski, Kuba Przygoński i jego pilot Timo Gotschalk mają przed sobą ostatni występ w tym roku – w rajdzie Baja Portalegre. Załoga zajmuje 3. pozycję w Pucharze Świata w rajdach Baja z minimalną stratą do lidera i w Portugalii powalczy o zwycięstwo w cyklu.
Przygoński i Gottschalk wystąpią w ostatniej rundzie cyklu po bardzo udanym starcie w Jordan Baja. Dzięki zwycięstwu w tym rajdzie, Kuba i Timo zminimalizowała swoją stratę do Władimira Wasiliewa i Orlando Terranovy do odpowiednio 3 i 2 punktów. Oznacza to, że kolejność na mecie Baja Portalegre wyznaczy również kolejność na podium Pucharu Świata.
Kuba Przygoński: Przed nami najważniejsze starcie. Ścigaliśmy się cały sezon, a wszystko zostanie rozstrzygnięte na ostatnich zawodach. Sytuacja w klasyfikacji oznacza, że każdy z nas może wygrać, ale każdy może też zająć 3. pozycję. Naszym celem jest jak najlepsza jazda, zwycięstwo z chłopakami i wygranie Pucharu Świata. Nie będzie to łatwe zadanie, bo zawody są dosyć skomplikowane.
Rajd rozpocznie się piątkowym prologiem na dystansie 5,35 km. Jeszcze tego samego dnia zawodnicy pokonają odcinek specjalny od długości 80 km. W sobotę kierowcy zmierzą się na finałowym, najdłuższym OS-ie, liczącym 350 km.
Kuba Przygoński: Ścigałem się tu bardzo dawno temu, jeszcze na motocyklu. Nie znam zbyt dobrze tych zawodów, więc będziemy musieli trochę improwizować. Na pewno damy z siebie wszystko, musimy też podjąć ryzyko. Liczymy na dużo szczęścia, bo będziemy jechali na granicy możliwości naszych i samochodu.
Nasz załoga, podobnie jak Orlando Terranova, pojedzie w Baja Portalegre Mini John Cooper Works Rally, Władimir Wasiliew zasiądzie za kierownicą Toyoty Hilux.
Czołówka Pucharu Świata FIA w rajdach Baja przed ostatnią rundą: 1. Władimir Wasiliew – 112 pkt.; 2. Orlando Terranova – 111 pkt.; 3. Kuba Przygoński – 109 pkt.; 4. Martin Prokop – 65 pkt.
Fot.: Orlen Team