Na torze Slovakia Ring startowali motocykliści Automobilklubu Polski. Jako pierwszy zaprezentował się Marek Szkopek, który wspólnie z kolegami z zespołu Wójcik FHP YART Racing Team – Marcinem Walkowiakiem i Bartkiem Wiczyńskim wystartował w wyścigu w Mistrzostw Świata Endurance.
Wielokrotni mistrzowie Polski w debiucie warszawskiego zespołu w cyklu FIM EWC zakwalifikowali się do wyścigu na 18. miejscu w stawce 30 ekip, po ośmiu godzinach zaciętej walki finiszując następnie na siedemnastej pozycji.
Podczas ośmiu godzin rywalizacji trójka polskich zawodników zmieniała się osiem razy, zużywając cztery przednie i osiem tylnych opon Dunlop, ok. 160 litrów paliwa i pokonując 206 okrążeń, czyli blisko 1200 kilometrów.
Wyścig rozpoczął się dla polskich debiutantów od pechowej wywrotki Marka Szkopka pod koniec pierwszej godziny, co wymagało szybkich, choć tylko kosmetycznych napraw.
Marek Szkopek (Automobilklub Polski): To był bardzo udany . Na początku swojej pierwszej zmiany popełniłem mały błąd i zaliczyłem uślizg przedniego koła, ale na szczęście motocykl nie ucierpiał zbyt mocno, a my nie straciliśmy zbyt wiele czasu. Gdyby nie ta przygoda, z pewnością finiszowalibyśmy nieco wyżej, ale nie pozycja była dzisiaj najważniejsza. Przede wszystkim chodziło nam o naukę. Pokazaliśmy także, że możemy ścigać się na najwyższym poziomie i jeśli tylko dopracujemy w przyszłości kilka detali, będziemy mogli walczyć o miejsca w pierwszej dziesiątce.
Dzień później Marek Szopek przystąpił do indywidualnej rywalizacji w Wyścigowych Motocyklowych Mistrzostwach Polski oraz Alpe Adria. W rywalizacji zajął dwa drugie miejsca. Ze zwycięstwami w klasie Supersport dwukrotnie rozminął się o mniej niż sekundę.
Na podium drugiej połączonej rundy motocyklowych mistrzostw Polski WMMP i europejskich mistrzostw Alpe Adria na torze Slovakia Ring stanął także inny reprezentant Automobilklubu polski – brat Marka – Paweł Szkopek.
10-krotny mistrz Polski i obrońca tytułu w klasie Superbike pierwszy wyścig ukończył następnie na trzecim miejscu w stawce Alpe Adria i drugim w WMMP. Drugi wyścig był jeszcze bardziej nietypowy, bo odbywał się na mokrym, ale przesychającym torze. Po starcie z pole position Szkopek walczył nie tylko z rywalami, ale także brakiem przyczepności przedniego koła, z powodu którego wyjechał na pobocze i spadł w głąb stawki, finiszując na piątym miejscu.
Paweł Szkopek: To był bardzo wymagający weekend. Pierwszy wyścig przerywano aż trzy razy z powodu wypadków. Ja także walczyłem z motocyklem, ale byłem w stanie sięgnąć po podium. W drugim wyścigu, na przesychającym torze, sytuacja była jeszcze trudniejsza. Przed startem mechanicy dokładnie sprawdzili motocykl, który był przygotowany idealnie, ale z jakiegoś powodu problemy powróciły, a ja wyjechałem z tego powodu na pobocze. Szkoda tych kilku straconych punktów, ale najważniejsze, że nadal jesteśmy w bardzo dobrej sytuacji w klasyfikacji generalnej i walczymy o tytuły w obu seriach.
Fot.: Pazera Racing i Wójcik FHP YART Racing Team