Kierowca Automobilklubu Polski, Maciej Lubiak w oczekiwaniu na sezon Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski zaliczył treningowy start w Rajdzie Valasska za kierownicą Opla Adama R2.
Jadący z Tomaszem Borko Maciek nie miał wcale łatwego zadania. Liczna stawka samochodów czteronapędowych sprawiała, że po ich przejazdach na drodze pojawiało się mnóstwo błota, kamyczków i piachu, które zalegały na poboczach po zimie. Start w Valassce był więc dla wszystkich sprawdzianem nie tylko ustawień oraz wyczucia samochodu, ale także umiejętności czytania drogi i właściwej oceny przyczepności.
Kierowca AP konsekwentnie realizował swój treningowy plan przyśpieszając z odcinka na odcinek. Mimo drobnych problemów w ze wspomaganiem kierownicy i częstych zmian ustawień, aby jak najlepiej poznać samochód, załoga Maczfit Rally Team dobrze prezentowała się na tle czeskiej czołówki i ostatecznie zakończyła Rajd Valasska na dziewiątym miejscu na 37 załóg, które ruszyły do rywalizacji w kategorii samochodów z napędem na jedną oś.
Maciej Lubiak: Nasz start w Valassce był elementem przygotowań do sezonu w Rajdowych Samochodowych Mistrzostwach Polski i myślę, że to był bardzo dobry wybór. Czescy kierowcy jeżdżą bardzo szybko i są świetnym punktem odniesienia, zaś trasy były wymagające i trudne technicznie. Mieliśmy drobne problemy ze wspomaganiem, a dodatkowo zmienialiśmy ustawienia co pętle, jednak szybko udało nam się złapać dobre tempo i czerpaliśmy sporo frajdy z jazdy. Myślę, że odrobiliśmy zadanie domowe, jeśli idzie o kwestie opisu, ustawień auta i szukania tempa. Na dokładne sprawdzenie tego przyjdzie czas podczas Rajdu Świdnickiego, a z Valasski jesteśmy bardzo zadowoleni, gdyż zebraliśmy tu wiele cennych informacji.