Trzech kierowców Automobilklubu Polski startowało podczas minionego weekendu w prestiżowych zawodach. W Rajdzie Portugalii, rundzie Mistrzostw Świata (FIA WRC) jechali Łukasz Pieniążek (z Przemysławem Mazurem) oraz Jakub Brzeziński (z Robertem Hundlą). Tymczasem Jarosław Szeja (z bratem Marcinem) walczyli o punkty w Mistrzostwach Czech.
Łukasz Pieniążek w Peugeot 208 T16 spisali się znakomicie. Nasz kierowca w bardzo silnej i licznej obsadzie klasy WRC2 zajął bardzo wysokie, piąte miejsce. To niewątpliwy sukces młodego zawodnika.
Nie powiodło się natomiast Kubie Brzezińskiemu w Citroenie DS3 R3T. Colin podczas pierwszych jedenastu odcinków spisywał się rewelacyjnie – w klasieWRC3 deklasował wręcz konkurentów. Niestety ostatecznie mety etapu i rajdu nie osiągnął.
Na starcie Rajdu Cesky Krumlov stanęła cała czołówka czeskich kierowców, a lista liczyła prawie 80 załóg. Trasa zawodów okazała się bardzo trudna – imprezę ukończyło zaledwie 48 samochodów.
Jarek i Marcin Szejowie wywalczyli siódme miejsce w klasyfikacji generalnej. Podczas drugiego etapu nasz kierowca podkręcił tempo i w tabeli drugiego dnia rajdu uplasował się na piątej pozycji, a od czwartej lokaty dzieliło ich zaledwie 10 sekund. Tym samym wywalczył 18 punktów – dziewięć zdobytych za wynik w całych zawodach oraz trzy i sześć, po które sięgnął odpowiednio w pierwszym i drugim dniu zmagań.
Łukasz Pieniążek: Podczas drugiego występu w WRC 2 kompletnie nie nastawialiśmy się na walkę o wynik. Celem była nauka i w miarę przejechanych kilometrów poprawianie tempa. Konsekwentnie trzymaliśmy się tego planu. Piąte miejsce w WRC 2 to dla nas nagroda za mądrą jazdę. Wiadomo, że przed nami jeszcze setki kilometrów zbierania doświadczeń, ale pokazaliśmy, że w tym, cały czas nowym, zespole jest potencjał. Dziękuję wszystkim osobom, które pracowały ze mną zarówno na, jak i przed zawodami. Chciałbym podziękować kibicom, którzy wierzyli w nas i wspaniale wspierali, a także naszym partnerom: Surmat, Storkpharm oraz TRT Peugeot Rally Team.
Jarek Szeja: Powodów do zadowolenia po tym rajdzie jest wiele. Najważniejszym jest tempo, szczególnie to, jakie prezentowaliśmy drugiego dnia rajdu. Na odcinkach wywalczyliśmy kilka naprawdę dobrych czasów. Jeżeli na oesie od wielokrotnego Mistrza Czech Vaclava Pecha dzielą nas 2-3 sekundy, to jest to nie tylko powód do radości, ale także dobry prognostyk na przyszłość. Jestem także zadowolony z tego, że praca całego zespołu przynosi efekty, zwłaszcza że w tym sezonie nie skupiamy się na konkretnych wynikach, lecz na systematycznym poprawianiu naszej jazdy w pierwszym sezonie w nowym aucie. Na odcinkach wokół Krumlova najtrudniejsze były długie i szybkie zakręty. Wjeżdżaliśmy w nie z prędkościami rzędu 140 km/h, a nagle, w połowie zakrętu okazywało się, że na drodze leży mnóstwo piachu i błota. Przyznam, że w takich momentach w samochodzie robi się gorąco, ale z drugiej strony jest to element tej gry. Cieszę się, że z wielu takich prób wyszliśmy obronną ręką.
Rajd Czeski Krumlov wygrali, niepokonani w tym roku, Jan Kopecky i Pavel Dresler. Reprezentanci ekipy Skoda Motorsport po trzech rajdach mają na swoim koncie komplet punktów. Vaclav Pech i Petr Uhel (Ford Fiesta R5) zajęli drugą lokatę, a na trzecim miejscu uplasowali się Miroslav Jakes i Marcela Ehlova (Ford Fiesta R5).
W klasyfikacji Rajdowych Mistrzostw Czech prowadzi Jan Kopecky – 180 pkt., a kolejne miejsca zajmują: Vaclav Pech – 140 pkt., Jan Cerny – 111 pkt., Jan Dohnal – 77 pkt., Jarek Szeja 64 pkt. oraz Martin Vlcek i Vojtech Stajf – po 43 pkt.
Fot.: Jakub Rozmus
