Kierowca Automobilklubu Polski, Klaudia Podkalicka, wraz z pilotem Błażejem Czekanem stanęli na podium 37. Rajdu Polskie Safari w Przasnyszu. Po zaciętej rywalizacji i pomimo problemów technicznych, nasza zawodniczka zajęła 3. miejsce w 4. rundzie Rajdowych Mistrzostw Polski Samochodów Terenowych.
Na starcie pojawiło się 56 pojazdów. Do bezpośredniej rywalizacji w grupie T2 stanęło 5 załóg.
37. Rajd Polskie Safari odbył się pierwszy raz po wieloletniej przerwie i był udaną imprezą. Pogoda dopisała, było upalnie i słonecznie.
Muszę pochwalić doskonałą organizację, ciekawe i dobrze przygotowane trasy oraz znakomitą atmosferę. Po prostu było super. Rywalizację obserwowały tłumy kibiców. Organizatorzy: Automobilklub Polski i Auto Moto Klub Rzemieślnik Przasnysz mogą mieć powody do zadowolenia. Po raz pierwszy organizowali rajd terenowy, ale potwierdziło się, że mają wiedzę i perfekcyjne przygotowanie – podsumowuje Klaudia Podkalicka.
Jadąca z numerem 107 zawodniczka Automobilklubu Polski i Total Teamu rozpoczęła zmagania w Przasnyszu z wysokiej pozycji. Po OS-ach zajmowała 2 miejsce w stawce.
Niestety, już na początku testów w moim samochodzie pojawiły się problemy z elektryką. Podczas przejazdów, służących dobraniu właściwych nastaw zawieszenia, zaczął przerywać silnik. Mechanicy przez całą noc pracowali nad znalezieniem przyczyny. Na pierwszym odcinku rajdu problemy nie ustąpiły i straciliśmy przez to prawie minutę. Na szczęście silnik odzyskał w końcu regularność pracy. Tym bardziej cieszy zdobycie trzeciego miejsca i dodatkowych punktów – mówi Klaudia Podkalicka.
Wtedy właśnie zaczęła się najbardziej zacięta walka o pozycję na podium. Z początku były nawet potencjalne szanse na pierwsze miejsce, doszło jednak do kilku niebezpiecznych sytuacji, grożących wypadnięciem z trasy. Decydowało się więc, czy Klaudia zajmie na mecie drugą pozycję.
Intensywnie odrabialiśmy straty, jechałam bardzo szybko, chwilami na 110 proc., a samochód więcej czasu spędził w powietrzu, niż na drodze. Właśnie takie sytuacje w motorsporcie sprawiają, że nie znika uśmiech z twarzy, choć chwilami z wrażenia chce się zamknąć oczy. Jechało się świetnie, właśnie takie momenty lubię najbardziej. Lasy, trochę dziur i szybkich prostych, decydowały sekundy aż do ostatniego odcinka ważyły się losy: zajmę 2 czy 3 miejsce? Ostatni odcinek zdecydował, że spadliśmy na 3. pozycję. Wiadomo, że pierwsze miejsce na podium cieszy najbardziej, ale po ostatnich przygodach braliśmy nawet pod uwagę, że możemy w ogóle nie wystartować – wspomina zawodniczka.
Klaudia Podkalicka zajmuje obecnie trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej T2. Rajdowe Mistrzostwa Polski Samochodów Terenowych mają 7 rund. Cztery z nich już za nami. Kolejny start Klaudii odbędzie się na Baja Poland.
Czeka nas jeszcze walka z elektroniką, musimy znaleźć przyczynę usterki. Pozostał miesiąc do Baja Poland, mam niewiele czasu na przygotowania. Do przejechania będzie ponad 500 km. Przyjedzie wiele załóg z zagranicy, to m.in runda Pucharu Świata. Impreza zdecydowanie warta tego, by się na niej pojawić. Wymagająca od zawodników koncentracji. Szansę mają ci, którzy jeżdżą równo i są w stanie wytrzymać ogromne napięcie. To będą piekielnie szybkie, wymagające technicznie oesy. Przed nami jeden z najlepszych rajdów w Polsce – podsumowuje Klaudia Podkalicka.
Fot.: Grzegorz Kozera