Zawodnik Automobilklubu Polski, Paweł Szkopek ukończył na drugiej pozycji dramatyczny wyścig europejskiej serii Alpe Adria na austriackim torze Red Bull Ring, awansując na fotel wicelidera klasyfikacji generalnej klasy Superbike.
Motocyklista naszego klubu i Pazera Racing do Austrii udał się wprost z Poznania, gdzie tydzień temu dwukrotnie wygrywał w mistrzostwach Polski kategorii Superbike. Miał przed sobą trudne wyzwanie, startując na zupełnie nowym dla siebie torze, na którym zaledwie kilka dni wcześniej ścigały się gwiazdy Formuły 1. Konfiguracja austriackiej trasy okazała się wyjątkowo wymagająca dla jednostek napędowych.
Zadania nie ułatwiła kapryśna pogoda i opady deszczu, które utrudniły naukę toru i szukanie odpowiednich ustawień podczas treningów. Mimo wszystko Szkopek podczas sesji kwalifikacyjnej o włos rozminął się z pole position, w międzynarodowej stawce trzydziestu zawodników zapewniając sobie świetne, drugie pole startowe.
10-krotny mistrz Polski ukończył następnie pierwszy wyścig na piątej pozycji, a w drugim stanął na podium, finiszując sekundę za zwycięzcą. Szkopek był co prawda gotowy do walki o wygraną, ale rywalizację przerwano przedwcześnie z powodu zbiorowej wywrotki w ostatnim zakręcie.
Dzięki swojemu czwartemu podium w tym sezonie Paweł awansował na drugie miejsce w klasyfikacji generalnej, w której na cztery wyścigi przed końcem sezonu traci do lidera tylko 18 oczek, na ponad 100 możliwych jeszcze do zdobycia.
Paweł Szkopek (Automobilklub Polski): Weekend na Red Bull Ringu był bardzo trudny, ale ostatecznie bardzo udany – mówi Paweł Szkopek. – Mieliśmy bardzo mało treningów, a poznanie nowego toru utrudniała zmienna pogoda. Przed kwalifikacjami przejechałem raptem cztery okrążenia, więc nie było łatwo. Wywalczyłem jednak drugie pole startowe i jestem przekonany, że gdyby nie wolniejsi zawodnicy stanąłbym na pole position. W sobotnim wyścigu wyjechałem poza tor próbując uniknąć kontaktu z rywalem, który popełnił błąd podczas hamowania. Wróciłem do walki na szóstym miejscu, ale byłem w stanie przebić się tylko na piątą pozycję. Drugi wyścig był dużo lepszy. Czułem się pewnie i wiedziałem, że mamy tempo aby walczyć o zwycięstwo. Od samego początku jechałem na drugiej pozycji. Niestety w połowie wyścigu zacząłem odczuwać wibracje spowodowane obróceniem się opony na feldze. Jechałem za liderem, ale wiedziałem, że atak byłby ryzykowny, dlatego czekałem na idealną okazję. Wyścig przerwano jednak na trzy kółka przed metą z powodu wypadku. Tak czy inaczej jestem zadowolony z drugiej pozycji, dzięki której awansowałem na drugie miejsce w generalce. Podczas kolejnej rundy spróbuję wrócić na szczyt tabeli.
Fot.: Pazera Racing