Wojciech Chuchała i Sebastian Rozwadowski (Ford Fiesta F5) w swoim debiucie w Rajdowych Mistrzostwach Świata zajęli szóstą pozycję w klasie WRC 2, będąc jednocześnie najlepszą z polskich załóg w zawodach. Orlen 74. Rajd Polski ukończył także drugi kierowca Automobilklubu Polski, Jakub Brzeziński, który z Robertem Hundlą (Citroën DS3 R3T) wygrali klasę WRC3.
Odpadli natomiast Łukasz Pieniążek i Przemysław Mazur (Peugeot 208 T16) oraz Jarosław Kołtun i Ireneusz Pleskot (Ford Fiesta R5). Pierwszych wyeliminowała awaria samochodu, drugich stłuczka na trasie dojazdowej do odcinka specjalnego. Choć policja nie uznała winy kierowcy Automobilklubu Polski, to jednak procedura trwała tak długo, że przekroczony został limit czasu. Pech!
Ważną rolę podczas Rajdu Polski odegrali dwaj inni nasi zawodnicy: Krzysztof Hołowczyc (z Maciejem Wisłąwskim w Subaru) oraz Jakub Przygoński (w dakarowym MINI). Jechali oni w „zerówkach”, otwierając trasę oraz sprawdzając, czy zachowane są zasady bezpieczeństwa na OS-ach.
Wiedzieliśmy co mamy tutaj do zrobienia, więc nie było ciśnienia, żeby się ścigać. Staraliśmy się pokazać kibicom jak jeździły dawne samochody WRC, jakie potrafiły robić show i jak długie boki można było puszczać takimi autami. Myślę, że udawało nam się to zrobić. Słyszeliśmy bardzo miłe komentarze ze wszystkich stron, ludziom podobał się ten styl, który był kiedyś. Na pewno byliśmy wraz z Wiślakiem najstarszą załogą w rajdzie, ale wszyscy ciągle podkreślają, że nasz „performance” sportowy był bardzo wysoki – mówi Krzysztof Hołowczyc.
Bardzo fajnie, że mogliśmy pojechać po trasach Rajdu Polski. Z Tomem zrobiliśmy opis trasy, mieliśmy roadbooka, a przejazdy były naprawdę szybkie. Tak naprawdę pełniliśmy jednak przede wszystkim bardzo odpowiedzialną rolę – odpowiadaliśmy za bezpieczeństwo kibiców. Staraliśmy się „rozgonić” tych niesfornych, żeby w trakcie przejazdu kierowców WRC nikomu nic się nie stało – mówi Kuba Przygoński.
Mam spory niedosyt po tym weekendzie, moje oczekiwania były dużo większe. Chcieliśmy walczyć o jak najlepsze miejsce w WRC 2. Realizowaliśmy konsekwentnie naszą taktykę na piątkowym oesach. Niestety walkę o punkty przerwała awaria samochodu, po której musieliśmy skorzystać z systemu Rally2. W niedzielę wróciliśmy bez presji i jestem bardzo zadowolony z tego, co pokazaliśmy na ostatnich oesach Rajdu Polski. Dziękuję wszystkim kibicom za wspaniałe wsparcie na Mazurach, za rok wrócimy silniejsi – mówi Łukasz Pieniążek.
Fot.: Jaanus Ree/ Red Bull Content Pool