Konrad Wróbel, lider klasyfikacji sezonu KIA Platinum Cup, ma za sobą rewelacyjny weekend na Slovakiaringu. Powracający w tym roku do rywalizacji kierowca Automobilklubu Polski wygrał kwalifikacje oraz oba wyścigi, czym zapewnił sobie zwycięstwo w czwartej rundzie serii.
Kierowcy rozpoczęli zmagania od dwóch dwie 30-minutowych sesji treningowych. W pierwszej najlepszy czas uzyskał Dawid Borek, a w drugiej najszybszy był 14-letni Szymon Jabłoński z Automobilklubu Polski.
Konrad Wróbel, który był najszybszy w każdej z trzech sesji kwalifikacyjnych przed pierwszym wyścigiem i dopisał do swojego dorobku pięć punktów. Cztery bonusowe punkty wywalczył urzędujący mistrz Polski: Kamil Serafin, trzy otrzymał Szymon Jabłoński.
Nasz plan zakłada zdobywanie wszystkich możliwych punktów. Pole position jest częścią realizacji tego. Zapowiada się niezwykle ciekawy wyścig dla kibiców. Dla nas będzie bardzo trudny. Już w kwalifikacjach było widać, że do uzyskania dobrego czasu niezbędny jest tunel aerodynamiczny, co oznacza, że przewodzący stawce będzie miał najtrudniejsze zadanie. Czeka nas ciężki wyścig – mówił po kwalifikacjach Konrad Wróbel.
Pierwszy wyścig padł łupem Konrada Wróbla, który dokonał rzeczy niespotykanej na Slovakiaringu, gdzie niezwykle ważna jest jazda w tunelu aerodynamicznym. Lider klasyfikacji sezonu przewodził stawce od startu do mety rywalizacji. Szymon Jabłoński nie zdołał utrzymać pozycji – na pocieszenie pozostał najlepszy czas pojedynczego okrążenia i szóste miejsce, które gwarantowało mu pole position do drugiego wyścigu.
Walczyłem i było ciężko. To był naprawdę długi wyścig. Jechaliśmy ponad pół godziny. Do pokonania mieliśmy dwanaście okrążeń toru, który mierzy sześć kilometrów. Dobra passa sprzyja mi i mam nadzieję, że nie opuści mnie do końca sezonu – mówił po pierwszym wyścigu Wróbel.
Drugi wyścig ponownie stał pod znakiem zaciętej walki czterech kierowców. Już po starcie na czoło stawki wysunął się Kamil Serafin, za którym podążali Szymon Jabłoński, Konrad Wróbel i Lukas Keil. Mistrz Polski nie był jednak w stanie odeprzeć ataków rywali i po czterech okrążeniach na czele był 14-letni Jabłoński, a po piątym stawce przewodził Konrad Wróbel, który nie oddał swojej pozycji do mety zmagań. Nie mógł on jednak spokojnie zmierzać po 70 punktów za zwycięstwo, ponieważ za jego plecami atakowała wspomniana już trójka kierowców. Na mecie nieco ponad pół sekundy stracił Szymon Jabłoński, a trzeci po pojedynku z Lukasem Keilem był Kamil Serafin.
Na początku było sporo zamieszania. Rywalizacja była zacięta przez cały wyścig i fizycznie było bardzo ciężko. Jeden wyścig tutaj, to jak dwa na Hungaroringu. Udało mi się wygrać wszystko, co było możliwe. Nie miałem szans na uzyskanie najlepszych czasów pojedynczych okrążeń. Obawiałem się tego toru, a wyszło bardzo dobrze. Mam nadzieję, że ta passa nie opuści mnie do końca sezonu – podsumował Wróbel.
Rundę na swoje konto zapisał Konrad Wróbel. Na drugim miejscu sklasyfikowano Lukasa Keila, a na trzecim Szymona Jabłońskiego. W klasyfikacji sezonu Konrad Wróbel ma już 82 punkty przewagi nad drugim Filipem Tokarem.
Kolejna runda KIA Platinum Cup odbędzie się na początku września w czeskim Moście.