Ze zmiennym szczęściem rywalizowali reprezentujący Automobilklub Polski bracia Paweł i Marek Szkopek podczas pierwszej rundy europejskich mistrzostw Alpe Adria na torze Slovakiaring. Obaj motocykliści nie ukończyli pierwszego wyścigu, w drugim zajęli odpowiednio szóste (Marek) i dziewiąte (Paweł) miejsce. Bracia po raz pierwszy ścigali się w jednej klasie – Superbike, reprezentując dwa zespoły.
Marek Szkopek musiał wycofać się z pierwszego, sobotniego wyścigu po awarii spowodowanej groźnym wypadkiem podczas porannej kwalifikacji. Mocno poobijany, ubiegłoroczny mistrz Polski oraz Alpe Adria klasy Supersport dzień później ponownie ustawił się na starcie i w drugim wyścigu sięgnął po szóste miejsce.
11-krotny, aktualny mistrz Polski klasy Superbike, Paweł był jednym z najszybszych w stawce 34 zawodników podczas treningów wolnych, ale pierwszy wyścig utrudniło mu najpierw wypchnięcie na pobocze przez rywala, a następnie problemy z elektroniką. Piętnasty dzień wcześniej, w drugim biegu wystrzelił na czoło stawki i jechał po pewne podium. Niestety, na ostatnim okrążeniu w Yamasze Pawła zaczęło kończyć się paliwo. Choć ostatecznie minął linię mety na dziewiątym miejscu, Paweł Szkopek pokazał tempo pozwalające na walkę o najwyższe lokaty.
Paweł Szkopek: Ta runda miała dla mnie słodko-gorzki smak. Słodki, ponieważ udało nam się razem z zespołem znaleźć bardzo dobre ustawienia motocykla, które pozwoliły mi walczyć o czołowe pozycje. Gorzki, ponieważ w drugim wyścigu zabrakło mi paliwa na ostatnich metrach przez co straciłem podium. Sporo pracowaliśmy w ten weekend nad ustawieniami i w niedzielę zmieniliśmy mapę zapłonu, co spowodowało nieco za duże spalanie. Wszystko to jednak pozwoliło nam wyciągnąć wnioski, które pozwolą nam z pewnością walczyć o zwycięstwa podczas kolejnej rundy w Poznaniu.
Marek Szkopek: Jestem zadowolony z tego weekendu. Miałem szybkie tempo, co jest bardzo dobrą zapowiedzią nadchodzącej rywalizacji w mistrzostwach świata FIM EWC. Niestety przewróciłem się podczas sobotniej kwalifikacji w bardzo szybkim zakręcie i mieliśmy mało czasu na odbudowę motocykla przed pierwszym wyścigiem. Ustawiłem się na starcie, choć byłem mocno poobijany, ale problemy z elektryką zatrzymały mnie już na pierwszym kółku. Wieczorem dokładnie sprawdziliśmy motocykl i w niedzielę wszystko działało już bez zarzutów. Jechałem dobrym tempem i miałem szansę na jeszcze lepsze miejsce, ale niestety w drugiej połowie wyścigu obolała ręka mocno dawała o sobie znać podczas hamowania. Tak czy inaczej to był pozytywny debiut w klasie Superbike i świetny trening przed następnym weekendem.
Już w najbliższą sobotę Wójcik Racing Team wystartuje na Slovakiaringu w trzeciej rundzie mistrzostw świata FIM EWC, podczas której na Yamasze R1 z numerem 77 zmieniać się będą Marek i Paweł Szkopek, Adrian Pasek oraz Paweł Górka.